- Cudowne działanie seksu na zgodę poznałem w moim drugim związku – mówi Michał z Łodzi. – Nasze „godzenie się” było niesamowite! Namiętne, chwilami trochę agresywne, nie mieliśmy żadnych hamulców, próbowaliśmy wszystkiego. Ale trochę się zagalopowaliśmy. Kłótnie zaczęły nas podniecać, dążyliśmy do konfliktów, wręcz uzależniliśmy się od tego modelu. W swoich kolejnych związkach unikałem takiego rozwiązania. Na dłuższą metę okazało się ono destrukcyjne.
Zarówno kłótnie, jak i seks mają ze sobą sporo wspólnego, ponieważ podczas ich trwania organizm produkuje adrenalinę. Powoduje to, że w trakcie awantury możemy wydać się partnerowi/partnerce niezwykle pociągający. I jeżeli zdarzy się, że wykorzystamy ten fakt, aby pogodzić się w łóżku możemy być niezwykle usatysfakcjonowani przeżytym doświadczeniem. Aby jednak uniknąć sytuacji podobnej do tej zaistniałej w związku Michała, konieczne jest panowanie nad tak silnymi emocjami. Zbyt mocne zlanie się wściekłości z pożądaniem może być niezdrowe dla przyszłości związku i prowadzić do kolejnych, nierozwiązanych konfliktów.
Przy seksie na zgodę często używam zabawek erotycznych. To sposób na urozmaicenie życia intymnego, zarówno dla par, jak i osób samotnych. Seks-zabawki mogą służyć do masturbacji dla mężczyzn i kobiet, do rozwijania fantazji erotycznych, a także do współżycia. Kiedy pojawia się nuda w seksie, warto spróbować czegoś nowego, na przykład stymulacji odbytu analnym wibratorem lub koralikami, stymulacji sutków za pomocą specjalnych klipsów czy też… erotycznego przebrania.